Kto powiedział, że nauka musi być nudna? Łamigłówki dla dzieci to świetny przykład tego, jak połączyć przyjemne z pożytecznym. W moim domu zawsze mamy pod ręką kilka prostych zagadek – widzę, jak moja córka przy okazji zabawy ćwiczy koncentrację i logiczne myślenie. A jakie łamigłówki wybrać dla przedszkolaka, a jakie dla starszaka? Sprawdźmy, co może się sprawdzić w różnych grupach wiekowych.
Po co właściwie dzieciom łamigłówki?
Pamiętam, jak mój syn pierwszy raz rozwiązał samodzielnie prosty sudoku – ta duma na jego twarzy była bezcenna! Łamigłówki dla dzieci rozwijają nie tylko matematyczne zdolności. Uczą też cierpliwości (czasem bardziej rodziców niż dzieci…) i kreatywnego podejścia do problemów. Najlepsze są takie, które dopasowujemy do wieku – pięciolatek raczej nie pokona skomplikowanego szyfru, ale już labirynt czy znajdź różnicę to zupełnie inna sprawa.
Jakie łamigłówki sprawdzą się w różnym wieku?
Z własnego doświadczenia wiem, że:
- Maluchy (3-5 lat) uwielbiają łączyć kropki i proste puzzle
- Dzieci wczesnoszkolne często wciągają się w krzyżówki obrazkowe
- Starszaki (10+ lat) już potrafią godzinami główkować nad logicznymi zagadkami
U nas hitem okazały się łamigłówki tworzone wspólnie – na przykład wymyślanie zagadek o ulubionych postaciach z bajek.
Zachęcić, nie zniechęcić – jak to zrobić?
Najważniejsza zasada? Nie zmuszać! U nas sprawdziło się:
- Rozwiązywanie łamigłówek razem, na zasadzie zabawy
- Małe nagrody (np. naklejki za każde rozwiązane zadanie)
- Tworzenie własnych zagadek – dzieci uwielbiają wymyślać łamigłówki dla rodziców!
Pamiętajmy, że błędy to część procesu – w końcu nawet dorosłym zdarza się pogubić w labiryncie…
Skąd brać pomysły na dobre łamigłówki?
Oprócz gotowych książeczek (których teraz jest mnóstwo w księgarniach), warto rozejrzeć się wokół. U nas sprawdziły się:
- Zagadki tworzone na podstawie codziennych sytuacji („Ile jabłek zostało, jeśli zjedliśmy 3 z 5?”)
- Proste szyfry wymyślane wspólnie
- Łamigłówki wykorzystujące ulubione zabawki czy książki dziecka
Jak widać, ogranicza nas tylko wyobraźnia – a tej dzieciom zwykle nie brakuje!